Witam.Jestem mieszkanką trzeciego bloku nr 21A i chciałam zapytać czy ten blok podlega pod jakąś wspólnotę,czy jesteśmy zdani sami na siebie ewentualnie na developera?Który raczej czasu dla nas już nie znajduje.Pytam ponieważ w bloku jest dużo zaległych spraw do rozwiązania i częste awarie i nie wiemy gdzie się z tym można udać.Z góry dziękuję za pomoc.
Offline
Ja też jestem mieszkanką tego bloku i z tego co mówił nam notariusz to wspólnota może być zawiązana dopiero po oddaniu bloku 21 czyli tego za nami, póki co wszystko załatwiam z Parolem. Wiem że śmietniki mają montować jeszcze w tym miesiącu, bo ciężko latać z psią kupą po całym osiedlu no i czekam na deptak za blokiem.
Offline
Jestem również mieszkańcem bloku 21a i wszystkie sprawy załatwiam z p. Karoliną Wiącek w obecnej chwili to ona jest zarządcą bloku 21a. @martika o jakim deptaku za blokiem mówisz? Gdzie on ma się pojawić? Jak w ogóle się Wam mieszka w bloku 21a?
Offline
A co do pytania o to jak nam się mieszka to powiem,że nam również mieszka się bardzo dobrze,przy czym jedynym minusem jest okropny ścisk na ulicy prowadzącej przez osiedle,ale cierpliwie czekamy z nadzieją na to,że kiedy powstanie już ulica między blokiem a przedszkolem i będzie możliwy dojazdu od tej strony i nie będzie trzeba się przeciskać samochodem przez całe osiedle.
Offline
To tak: blok 27A - ten na przeciwko wybrał swoich przedstawicieli, ale zarządce mamy tego samego co blok 27.
A co do parkujących samochodów i ścisku... nie będzie lepiej. Dojazd Mazowiecką pewno będzie jednokierunkowy bo zmieści się tylko jedno auto.
Problem w tym, że ilość miejsc parkingowych jest mniejsza niż mieszkań - dlatego miejsca parkingowe są NIEOBOWIĄZKOWE. I tu pojawia się kolejna rzecz, że sporo ludzi nie uznaje , że to miejsce gdzie zostawiają auto może być płatne... i zostawiają jak popadnie.
PS. Mam całą galerię orłów parkowania
Offline
Podejrzewam,że nawet wrzucenie zdjęć do galerii nic by nie pomogło.Jak ktoś nie chce zastawiać to nie będzie zastawiał.Zimą jak słupek z kłódką zostawialiśmy otwarty żeby nie zamarzł to zawsze mieliśmy zajęte nasze miejsce i mąż czasem do pierwszej w nocy wyglądał przez okno na klatce schodowej i sprawdzał czy ten ktoś już wyjechał,żeby wstawić samochód.Ja uważam,że jak coś jest wspólne to i nasze czyli o to dbamy,niestety są też osoby,które uważają,że co wspólne to niczyje.
Ostatnio edytowany przez APJJ (2014-01-08 03:01:37)
Offline